Trasa nr 7: Ania Targosz


Trasa przeznaczona jest dla tych wszystkich, którzy nie lubią spieszyć się w górach, którzy chcą odkrywać te mniej znane, dziksze rejony Sudetów, a wieczorkiem posiedzieć i powydzierać się przy dźwięku gitary.
Trasa w pierwszej części biegnie po przepięknych, dzikich Górach Izerskich, które są najbardziej wysuniętym na zachód pasmem Sudetów (obszerne góry, które rozciągają się na Tereni zarówno Polski, jak i Czech) i w drugiej części przez bardziej znane i uczęszczane Karkonosze. My będziemy przemierzać Izery po polskiej stronie, natomiast w Czechcach zawitamy drugiego dnia, aby przejść przez przepiękna Labską Lukę. W Karkonoszach wybierzemy natomiast te najbardziej widokowe, ale też w miarę możliwości te mniej uczęszczane szlaki. Będziemy mijać bagienne tereny, spokojne polanki, skaliste Śnieżne Kotły i jeziora. Trasa w całości, poza małą miejscowością Jakuszyce biegnie przez góry, na żaden nocleg nie schodzimy z górskiego szlaku, czyli góry, góry i jeszcze raz góry !

Należy się jeszcze krótka notka dlaczego trasa „Wapniaków”, a więc ja skończyłam już studia, ale nadal nie mogę rozstać się z kochanym PTTK nr 7, z klimatem Rajdów Majowych,z długim siedzeniem wieczornym przy ognisku, z spontanicznymi wypadami w góry itd.,itp.. Jeśli ktoś z was ma tak samo jest mile widziany w mojej trasie J! Nie ważne, czy jesteś po studiach, czy nadal studiujesz po prostu zapisuj się do mojej grupy i już ;). Skoro już doszedłeś do tego opisuj to jest znak, że właśnie tą trasą masz iść ;).

Dla jeszcze niezdecydowanych poniżej szczegółowy opis trasy.

 Trasa:  Świeradów Zdrój – Stóg Izerski – Łącznik- Smrk (1124 m. n.p.m.)  – Chatka Górzystów (Hala Izerska) – Polana Izerska-Schronisko „Orle’

Czas: ok. 6 h (w zależności od tempa i długości jedzenia kanapek czas może ulec zmianie ;))
Trudność: stosunkowo łatwa

Co, gdzie i jak: Góry Izerskie i pełne zieleni podmokłe Torfowiska Izerskie, mniej znany i dzikszy rejon Sudetów Zachodnich. W tym dniu miejscami będziemy szli asfaltową drogą przez las, miejscami kamienną, drużkami oraz oczywiście podmokłymi rejonami torfowisk. Po drodze jest kilka polanek, które mam nadzieje dobrze spożytkujemy;). Kto chętny wejdzie na 20 metrową wierzę na szczycie dwuwierzchołkowego Smrka (1124 m. n.p.m.) z której będziemy podziwiać zapierający dech w piersiach widok ten dookoła nas i ten pod nogami ;). Z stogu popodziwiamy polskie i czeskie Góry Izerskie, w tym odwiedzony przez nas Stóg Izerski. Zawitamy też po drodze do klimatycznej drewnianej chatki „Górzystów”, która całkowicie pozbawiona jest prądu. Chata ta jest jedynym budynkiem ocalały z istniejącej kiedyś w okolicy Hali Izerskiej osady Gross-Iser. Jednak mimo, że w chatce miło my ruszymy dalej do starej hutniczej osady szklarskiej, której budynki obecnie stanowią Schroniko „Orle”. W samym zabytkowym budynku huty znajduje, się obecnie bufet schroniska i kominek. I tu zostajemy na nockę .




Trasa:  Schronisko „Orle” – Granicznik (870 m. n.p.m.) – Schronisko „Orle” – Samolot- Polana Jakuszycka – Jakuszyce – Babiniec – Przedział – Schronisko PTTK na Hali Szrenickiej.

Trudność: stosunkowo łatwa, krótka trasa, z jednym sporym podejściem

Czas: ok. 5 h 

Co, gdzie i jak: Po długim zasłużonym śniadaniu w Schronisku „Orle” ruszamy na wielki 870-sięcio metrowy szczyt Granicznik i zejdziemy sobie tez w okolicę  rzeki Izery i mieszczącego się tam kiedyś przejścia granicznego. W miejscu, w którym od niedawna ponownie stoi mostek przez Izerę, już w XVII wieku przeprawiali się przez rzekę czescy protestanci (Bracia czescy), prześladowani na tle religijnym, którzy szukali schronienia w górach i prawdopodobnie przerzucili tu kiedyś drewnianą kładkę. W następnych wiekach ścieżkę z Orla (wówczas Karlstal) do Jizerki wykorzystywali pracownicy współpracujących ze sobą hut szkła znajdujących się w okolicznych miejscowościach. Z rejonu rzeki Izery wracamy do Schroniska i stąd czerwonym szlakiem idziemy w Kierunku Jakuszyc mijając po drodze wypłaszczenie zwane Samolot. Nazwa wzięła się od tego, że w czasie wojny rozbił się tutaj właśnie samolot.

Z Jakuszyc idziemy w dół  Szosą Czeską podążając za zielonym szlakiem, by wreszcie na wysokości 900 m. npm. skręcić w las. Przyjemną, acz nierzadko podmokłą ścieżką prowadzącą przez Babiniec, Owcze Skały i rozdroże pod Przedziałem, niezbyt mocno, choć nieustannie się wznosząc, na Halę Szrenicką, gdzie zawitamy na nocleg.

 

Trasa:  Schronisko PTTK na Hali Szrenickiej – Mokra Przełęcz- Vosecka Buda (cz) – Labska Louka – Konska Cesta – Snieżne  Kotły – Wielki Szyszak – Przełęcz pod Śmielcem – Czeskie Kamienie – Śląskie Kamienie – Chatka „AKT”

Co, gdzie i jak:Początkowo będziemy szli przepięknym rejonem Laskiej Louki po czeskiej stronie Karkonoszy, następnie wejdziemy na grań i będziemy nią szli cały czas, przechodząc od śnieżnych Kotłów po Czeskie Kamienie. Widoki będą rozpościerać się zarówno po naszej lewej (Polskie Karkonosze),jak i prawej stronie ( Czeskie Karkonosze). Chwilę za śląskimi kamieniami odbijemy z szlaku w lewa strona i ścieżynką dotrzemy do Chatki „AKT”, jednego z nielicznych przetrwałych obiektów tego typu w Karkonoszach. Jest to mała drewniana chatka pośrodku lasku, w której niesamowicie można poczuć klimat, gór.

Trudność: stosunkowo łatwa, nieco bardziej wymagająca niż dotychczasowe trasy, głownie ze względu na czas przejścia.

Czas: ok. 7 h

 

 

 


Trasa:  Chatka „AKT”- Mały Szyszak – Słonecznik – Wielki Staw – Polana – Karpacz Świątynia Wang (zwiedzanie dla chętnych-wstęp 5/7 zł –studenci/ nie studenci) – Wodospad Jodłówki – Przesieka „Zielona Gospoda”

Co, gdzie i jak: Ścieżką wracamy na grań i idziemy nią, aż do Słonecznika,  gdzie również zbaczamy z szlaku na ścieżkę wiodącą nad Wielki Staw, tam obowiązkowo dłuższy postój. Od jeziora już cały czas droga wiedzie w dół, momentami asfaltem. Schodzimy do Karpacza Górnego, gdzie zwiedzamy Świątynię Wang. Schodzimy dalej zielonym szlakiem Az do Przesieki mijając po lewej stronie Wodospad Jodłówki. W przesiece razem z innymi grupami nocujemy i imprezujemy w „Zielonej Gospodzie”.

Czas: ok. 7-8 h (zależy jak długo będziemy siedzieć nad jeziorkiem ;))

Obowiązkowo przy trasie nr siedem jest konieczność wzięcia latarki (czasem może się przedłużyć ;)) oraz wszelkich gry, śpiewniki oraz instrumenty mile widziane. Osobniki płuci  męskiej zobowiązują się tez pomagać dźwigać gitarę podczas wędrówki. 

 W razie pytań piszcie dzwońcie: 509-396-422, ania_szpilka@wp.pl
Pozdrawiam ciepło ;),
Ania

Zapisy (trasa pełna) 

<- Trasa nr 6 |7|| Trasa nr 1 ->