Witajcie, cześć i czołem ! J
Niespełna miesiąc temu wielu z Was rozpoczęło swój studencki etap w życiu, wielu jeszcze dawniej, natomiast kolejnych wielu już kilka pięknych wiosen temu go zakończyło, a zatem? A zatem trzeba to uczcić!
Skoro już to czytasz, znaczy, że informacja o rajdzie pierwszego roku nie jest dla Ciebie rzeczą obojętną, bo przecie kto by przywołał bardziej dogodny sposób, niżeliby biesiada pośród gór, poprzedzona pokonaniem pięknej i widokowej trasy, by celebrować?
Ot co nasza trasa sobą reprezentuje:
Dzień 1
O wczesnych porannych godzinach, gdy świat powoli budzi się do życia, wyruszamy z Krakowskiego dworca do Sopotni Wielkiej, prawdą jest, że po drodze czekać nas będzie przesiadka, ale czymże to jest naprzeciw pięknu jakie roztoczy przed nami Beskid Żywiecki. Pierwej zdobędziemy Kotarnice idąc czarnym szlakiem, kolejno zmienimy kolor na niebieski i wejdziemy na Romanke, która będzie najwyższym punktem tego dnia. Od tego też momentu wieść nas będzie żółty szlak, miniemy dwa schroniska, gdzie zapewne zaznamy odpoczynku, by w dalszej części wyprawy dotrzeć pod Lipowski Wierch i obrać szlak zielony wiodący do Hali Boraczej, skąd to już ostatni odcinek (znów) czarnego szlaku doprowadzi nas do wyczekiwanego noclegu, urzeczywistnienia naszych śpiewograniowych pragnień przeplatanych litrami przyniesionych przez się i przelanych w gardła trunków.
Dzień 2
Tym, którzy posnęli, jak i tym, których historia aktywnie pisała się nocą, przyjdzie wstać, pozbierać co pozostało, by porządek i względnie dobre wrażenie w tym przybytku po sobie pozostawić i wyruszyć. Powrócimy czarnym szlakiem na Hale Boraczą i przez Żabienicę dotrzemy do Węgierskiej Górki, skąd do szarej rzeczywistości Krakowa zabierze nas autobus.
A poprowadzą Was Krzyś – uzdolnione fotograficznie stworzenie, wraz z Anią – tą od zdjęć i gitary imieniem Jolka 😉