Bacówka Bartne

Młodość przychodzi i odchodzi, a po 30 latach wraca.

Przyszli w sobotę. Było ich cholernie dużo i wszyscy byli cholernie młodzi. Tak samo młodzi , jak ja- tylko że 30 lat temu. Przynieśli ze sobą wspomnienia. Moje wspomnienia. Bo oni nie potrzebują jeszcze wspomnień. Będą je mieli za 30 lat. 30 lat temu tez nie potrzebowałem wspomnień. Wystarczyła mi moja młodość. Teraz oni przynieśli swoją młodość i moje wspomnienia.
Prawdę mówiąc, nie lubię wspominać. Wolę czas teraźniejszy. Jest prawdziwszy i można nim karmić zmysły. A moje zmysły są wiecznie głodne i spragnione. Przeszłością nie można nakarmić zmysłów. Jest niedostępna i bezużyteczna, bo od teraźniejszości oddziela ją gruba, pancerna szyba. Dlatego, na ogół nie lubię wspomnień. Szkoda na nie czasu, a czas trzeba szanować. Tym razem było jednak inaczej. Ich młodość była zbyt podobna do mojej. Niby 30 lat młodsza, a przecież niemal taka sama. Dziewczyny przypominały tamte dziewczyny,a faceci tamtych facetów. Te same gesty. Te same słowa. Te same piosenki wykrzyczane z siłą i radością, jaką daje tylko młodość. I ta sama (…), którą tylko w młodości można pić tak łatwo, i która tylko w młodości tak bardzo smakuje. Tej nocy długo nie mogłem zasnąć. Jeszcze przez kilka godzin dochodziły mnie hałasy dogorywającej imprezy oraz alpinistyczne próby pokonania kilkunastu stopni , prowadzących na piętro. Nie mogłem spać ale było mi dobrze. Wszystko było tak , jak być powinno. Wszystko było tak , jak 30 lat temu, gdy ja byłem po tamtej stronie. Zasnąłem z uśmiechem na ustach.

Image may contain: 22 people , outdoor

Odwiedź stronę autora: https://www.facebook.com/Bac%C3%B3wka-Bartne-174833696053030/

Możliwość komentowania została wyłączona.