Oto nadszedł!
Oczekiwany z niecierpliwością od wielu tygodni, wypatrywany z utęsknieniem przez długie 2 miesiące, upragniony początek PTTK-owego sezonu rajdowego 2017/18!
Tym razem po raz pierwszy od wielu lat porwiemy Was w Góry Świętokrzyskie, jesteśmy tam bowiem bardzo rzadkimi gośćmi, a że góry te są dosyć łagodne będzie to wspaniała okazja żeby wbić się w nowy rytm rajdowy.
DZIEŃ 1: https://mapa-turystyczna.pl/route/me1g
Odległość: 27,6 km
Czas: 7:45 h
↗ 553 m
↘ 517 m
Rajd rozpoczniemy tradycyjnie wczesną pobudką i zbiórką o barbarzyńskiej wręcz porze – 5:50 na kampusie UEKu. Stamtąd to naszym ukochanym UEKobusem wyruszymy w daleką podróż w nieznane. Po dotarciu do miejscowości Zagańsk, odwiedzimy pewnego olbrzyma rosnącego na tamtej ziemi – to owiany licznymi legendami Dąb Bartek.
Następnie powędrujemy do miejscowości o wdzięcznej, a zarazem zobowiązującej nazwie Wiśniówka (przygotujcie się). Stamtąd to dotrzemy do Dąbrowy i rozpoczniemy atak na Białą Górę – szczyt Pasma Masłowskiego. Kontynuując wędrówkę czerwonym szlakiem przejdziemy przez grzbiet Klonówki, gdzie znajduje się widokowa platforma, z której rozciąga się rozległa panorama na część Niecki Łagowskiej (trzymajcie kciuki za pogodę). Kierując się na wschód dotrzemy do skały – Diabelskiego Kamienia i poznamy związaną z nim legendę.
Wędrując cały czas na wschód dotrzemy wreszcie do kolejnej miejscowości o osobliwej nazwie, tj. Świętej Katarzyny. Tam zaplanowany jest nocleg, na którym spotkamy się z pozostałymi PTTK-owymi ekipami.
DZIEŃ 2: https://mapa-turystyczna.pl/route/si3u
Odległość: 18,8 km
Czas: 5:40 h
↗ 248 m
↘ 365 m
Wyspani, świezi i wypoczęci po dobrze przespanej nocy (tja) wyruszymy w dalszą drogę na wschód w kierunku Łysicy, najwyższego szczytu Gór Świętokrzyskich. Początek dnia dzielić będziemy z trasą nr 1 (prowadzą Dziadek+Wojtek) aż do rozwidlenia szlaków niebieskiego i czerwonego. Stamtąd zaatakujemy jeden z najciekawszych obiektów w regionie – Święty Krzyż i opactwo które nań stoi. W zależności od pogody albo zostaniemy tam na dłużej, by cieszyć się widokami albo skryjemy się przed deszczem. Pozostała droga nie będzie już daleka, bowiem z Nowego Słupia, oddalonego od sanktuarium o zaledwie 3 km zejścia zgarnie nas niezastąpiony Pan Wojtek Kierowca UEKobusu, abyśmy wieczorem mogli być już w Krakowie, gdzie zmęczeni ale szczęśliwi odpalimy zegar odliczający czas do rozpoczęcia kolejnego rajdu.
Jeśli macie jakiekolwiek pytania dotyczące organizacji rajdu bądź jego przebiegu śmiało możecie pisać do nas bezpośrednio:
Gaba: ggorgosz@gmail.com
Kuba: yashima.fx300@gmail.com
Do zobaczenia! 🙂